Renault 5

wasylek

no dokładnie - budowlaniec ma na zachodzie przebitke pięciokrotną! Ogólnie dziwię się, że ktokolwiek chce tu jeszcze pracować. Chociaż z drugiej strony sam godzę się na stawkę 4.30 na rękę za 1h pracy... Czasami mam wrażenie, że za te 2-3 lata sam tu zostanę!

EDIT

I dziwi mnie bardzo postawa naszego rządu! Cieszą się, że spada bezrobocie, ale głośno nie mówią, że spada bo wszyscy spierrrdalają na zachód. Powinni coś z tym zrobić, bo jak tak dalej pójdzie nie będzie komu pracować na ich śmierdzące poselskie pensje. Prtzecież to takie łatwe! Każdy ekonomista to powie - wystarczy zmniejszyć koszty pracy - zmniejszyć zus i od razu znikną umowy-zlecenia; pracownik dostanie więcej do ręki bo pracodawca mniej odprowadzi podatku. Zmniejszy się szara strefga i tym samym budrzet się wzbogtaci. Ale niestety w rządzie nie ma nikogo po studiach i nie wiedzą te głąby o czym mówią ustawy które przepychają co dnia w smierdzącym sejmie. Wolą zwiększać podatki, żeby ludzie uciekali z tego kraju i pracowali dla innego państwa - tam odprowadzając podatki... Nie tedy droga Sad

ciekawe kiedy to się zmieni, chyba jak ci wszyscy politycy powymnierają i wejdą młodzi - ale to chyba nierealne bo stołki po tych śmierdzących staruchach są juz obsadzone znajomymi...

sorkli za małą dygresję

Mariusz

Ile razy już myślałem żeby coś swojego otworzyć.;] A nie zapieprzać za nędzne grosze na jakiegoś żółtodupka. Jestem na trzecim roku finansów i bankowości (specjalność technologie informatyczne w biznesie i administracji). Poszedłem na to, bo lubie takie rzeczy. Ale ostatnio czarno to widze, a ten semestr najbardziej. W moim regionie to prawie wszystko ogarnia LG. Problemu nie ma ze znalezieniem roboty, tylko mało płacą. Bo co można powiedzieć jeśli osoba która skończyła studia dostaje posadę za biurkiem i 1400zł do ręki.

wasylek

hehe mając posadę od razu po studiach za 1400zł do ręki to powinieneś się cieszyć Wink

pracować solidnie i czekac na awans

Karol

Wiem jak to jest, pracować za 5 zeta za godzine... I strasznie mnie wkurzało, gdy jako pomocnik musiałem zapieprzać za 5, gdy np. znajomy jako taki sam cieć jak ja dostawał 9,5 z umową...

FAch mam, nie z wykształcenia, ale wyuczony Smile

BRUKARZ

Nie bedzie mi przeszkadzało, gdy po studiach będę robić za biurkiem za 1200 złotych..
Nie będzie mi przeszkadzalo, gd będe musiał machac łopatą...

Na swoim kierunku mam zamiar robić kiedyś specjalizację dotyczącą nowoczesnych silników samochodowych.

Po prostu - dlaczego nie miałbym studiowac, jeżeli potrafię się utrzymać, rodzice mnie nie wyrzucą z domu, chyba że przerwe studia Razz

i mam do tego warunki??

Obecnie w Polsce jest BARDZO duze zapotrzebowanie na inżynierów... mam nadzieję, że za kilka lat bedę pracował w swoim zawodzie - jako jakiś tam magisterek inżynierek, tak samo jak za kilka lat budowlańcom i innym ludziom ktorzy teraz mało zarabiają - tak i inżynierom podniosą zarobki, bo inaczej nikt tu nie będzie zasuwał za marne grosze...

...:::V71:::...

Psychologia i prawo => bo najładniesze dziewczyny tam mają Very Happy

Tylko nie idz na chemie, nie popełniaj mojego błedu Razz

radari

Ja skończyłem technikum elektroniczne i myśle że bez studiów dał bym spokojnie rade ale sie zdecydowałem na studia, obecnie jestem na 3 roku automatyki i robotyki na Politechnice Krakowskiej i jestem zadowolony choć lekko nie jest Hrm

ale coś kosztem czegoś, ludzi mam zajefajnych w grupie choć wiem ze w niektórych jest ostro drętwo...
Na ten moment widzę jakąś możliwość pracy ale co będzie za 3 lata to trudno powiedzieć...

Z tego co widzę pracując tu i tam (większość czasu przy remontach i instalacjach wod-kan, co) że budowlańców pomału brakuje u nas w PL.
A jak ktoś jest np po zawodówce i jest fliziarzem czym zbrojeniowcem to roboty ma od zarypania i trochę i kasę naprawdę dobrą (choć według mnie to nie jest praca na dłuższą mete...), duży problem jest tak samo z dekarzami (bo większość wyjechała za granice) a Ci co zostali to maja kupe roboty i długie terminy

Jak bym miał pracować po studiach siedząc za biurkiem 1200zł w jakieś lipnej firmie to wolał bym układać towar w hipermarkecie i wyciągać lekko 1800zł, ale jak bym widział jakieś perspektywy tej pracy, możliwość szybkiego awansu i zejście ze stołka (wyjście w teren) to bym sie zgodził.

Co do informatyków to jak ktoś jest naprawde dobry to nie wyjęzdza za granice (bo mu sie nie opłaca) i prace znajdzie jeszcze na studiach (za kase taką jak na zachodzie lub nawet lepsza- znam przynajmniej dwie takie osoby)

Co do otworzenia swojego biznesu to jest dobry pomysł choć często bardzo zajmujący i pochłaniający przez kilka pierwszych lat (czas rozkręcania biznesu i stawiania go na rynku) ale dzięki temu jestes na swoim i prawie od nikogo nie jestes uzalezniony

egonn87 a co do kierunków zaproponowanych przez Ciebie to wybrał bym kulturoznawstwo lub prawo bo chyba maja największe prawdopodobieństwo znalezienia pracy w zawodzi (prawo, naturalnie cięższe i bardziej wymagające ale jak Ci sie uda to będziesz zadowolony)

Sweeper

radari

a ja dla odmiany też myślalem o informatyce ale stwierdzilem ze wszyscy tam ida wiec informatyków bedzie za duzo po 5 latach Smile

Karol

tez tak myslałem Razz

dalej bedę sie upierał przy swojej wersji;
1200 za biurkiem Smile

nie zrypie sobie tak bardzo kręgosłupa jak np. przy bruku, na budowie, itp...

A poza tym uważam, że nie liczy się fakt skonczenia studiów...
Trzeba coś sobą po nich reprezentować, bo inaczej nie ma po co iść na studia, by tylko je skonmcyzć...

zuwik

radari - w którym hipermarkecie dają 1800 za układanie? Shocked

Chłopaki z wyższych lat, ci brakujący magistrowie inżynierowie mechaniki, mówią że można dostać robotę w fachu, po półrocznym stażu 1300 na rękę. Normalnie wow. Wspominając, że we Włoszech na stanowisku badawczym w Fiacie można dostać (nic szczególnego nie robiąc) 12ooo PLN miesięcznie, to normalnie nic tylko siedzieć w tej Polsce bo godło, bo język, bo nie po to powstańcy walczyli, żeby wyjechać.

Wolę wyjechać, zarobić i MOŻE wrócić otworzyć coś swojego. O ile mi to coś nie zbankrutuje, bo tylko najbogatsi przetrwają...